Ukradł hulajnogę i pobił rekord w promilach
Łupem padła hulajnoga elektryczna
Kradzieże zdarzają się codziennie i chociaż jest to czyn, który niewątpliwie należy potępiać, to jednak w niektórych przypadkach okoliczności są dość niezwykłe. Tak było właśnie z mieszkańcem Sanoka, który po pijanemu dopuścił się kradzieży hulajnogi elektrycznej. Policja zajęła się to sprawą niezwłocznie. Funkcjonariusze przybyli z interwencją na osiedle po telefonach od mieszkańców.
Szczegóły sprawy
19 czerwca, w niedzielę koło godz. 3:00 w nocy mieszkańcy jednego z osiedli zadzwonili na policję. Według ich zgłoszenia po osiedlu najpierw rozległ się donośny huk, a następnie słychać było wrzaski mężczyzny. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce zobaczyli leżącą na chodniku hulajnogę, a obok niej pijanego mężczyznę, który był ranny. Badanie alkomatem wykazało, że 34-letni mieszkaniec Sanoka ma we krwi 4,46 promila alkoholu. Jest to dawka, która normalnie zagraża życiu i zdrowiu człowieka. 34-latek został przewieziony do policyjnej celi.
Następnego dnia na policję zgłosił się mężczyzna, który twierdził, że kradziono mu hulajnogę elektryczną. Kradzież miała nastąpić na terenie Rodzinnych Ogrodów Działkowych. Zatrzymamy 34-latek przyznał się do kradzieży. Usłyszał także prokuratorskie zarzuty. Na jego nieszczęście już wcześniej był karany za przestępstwa. Teraz za dokonanie kradzieży grozi mu kara pozbawienia wolności nawet do 5 lat. O dalszych losach 34-latka zadecyduje sąd.