Trudna interwencja ratunkowa w Sanoku – mężczyzna groził skokiem samobójczym z bloku
Wczorajsze popołudnie, dokładnie o 14:30, w Sanoku (ulica Langiewicza) stanowiło wyzwanie dla miejscowych służb ratowniczych. Otrzymały one zgłoszenie o alarmującej sytuacji w jednym z apartamentów na czwartym piętrze budynku mieszkalnego. Z doniesień wynikało, że dojrzały mężczyzna nie pozwala swojej matce na opuszczenie lokalu, sam równocześnie odmawiając ewakuacji. Na miejsce zdarzenia natychmiast została skierowana policja.
Podczas próby przymusowego wtargnięcia do mieszkania, sprawca rozproszył gaz pieprzowy, co spowodowało tymczasowe utrudnienia w działaniu funkcjonariuszy. Zmusiło ich to do ubrania masek ochronnych. W międzyczasie doszło do strzałów, a mężczyzna wyrzucił przez okno przedmiot mający przypominać pistolet, który upadł na poduszkę ratunkową. Wstępne badania wskazują, że był to pistolet gazowy. Przedmiot ten został później zabezpieczony przez obecne na miejscu służby – informuje nas rzeczniczka prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Sanoku, asp.szt. Anna Oleniacz. Na szczęście, nikt nie odniósł obrażeń na skutek użycia tej broni.
Mimo podjętych przez miejscową policję prób negocjacji, atmosfera na miejscu pozostała bardzo napięta. Zdecydowano o wezwaniu specjalistów – negocjatorów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Ustanowienie kontaktu z mężczyzną okazało się jednak kłopotliwe – ciągle siedział na parapecie okna, grożąc skokiem na dole rozmieszczoną poduszkę ratunkową.